Zołza biznesu to zazwyczaj zołza zarobiona. Wykonująca kilka czynności naraz, bo przecież jak w dwudziestu czterech godzinach zmieścić absorbującą pracę i dbałość o siebie oraz bliskich? Wielozadaniowość potrafi wychodzić nam bokiem. Dlaczego? Gdyż często wśród tych zadań nie ma czegoś, co będzie dla nas czystą przyjemnością. A może naszą zdolność do multitaskingu połączyć z czytaniem? Przecież nie ma nic milszego od przeniesienia się do innej rzeczywistości, zanurzenia się w nowych, fantastycznych, romantycznych lub tajemniczych historiach. Gdy czytamy, codzienne problemy idą w kąt. Każdej z nas przyda się taki odpoczynek, a nawet detoks.
Ale jak to? – zapyta Zołza. Jednoczesne przekładanie stron i krojenie warzyw na zupę lub prowadzenie samochodu jest przecież niewykonalne. Ba! Niebezpieczne! Ale może by tak książek POSŁUCHAĆ?
Jest alternatywa!
Droga Zołzo, na pewno choć trochę znane są Ci audiobooki. Bardzo też możliwe, że ich słuchałaś w dzieciństwie – jako bajek nagranych na kasetach magnetofonowych. A czy chciałabyś dać im szansę ponownie? Właśnie teraz! Wiesz, o ile przyjemniejsza stanie się wtedy codzienność?
Już słyszę te wątpliwości: „to nie dla mnie”, „nie umiem skupić uwagi na słuchaniu”, „od razu zgubię wątek”. Ale spokojnie – na początek dam Ci, Zołzo, wskazówkę jak nauczyć się korzystania z tego nowoczesnego rozwiązania i jestem pewna, że już niedługo w Twoim życiu będzie znacznie mniej chwil, w których myślisz: „a mogłabym teraz robić coś ciekawszego”.
Powrót do ulubionej lektury
Gotowa na wskazówkę? Jest ona bardzo prosta. Mam tylko nadzieję, że lubisz wracać do niektórych książek, bo przecież to takie spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Sposób jest prosty. Przypomnij sobie swoją ulubioną lekturę. Taką, którą wspominasz ze wzruszeniem lub ekscytacją. Sprzed lat kilku lub z dzieciństwa. Może to będzie „Dziennik Bridget Jones”, „Spotkanie nad morzem” albo „Kod Leonarda DaVinci”? Są ogromne szanse, że Twój ulubiony tytuł został już wydany w formie audiobooka. I to właśnie z tą pozycją powinnaś zacząć swoją przygodę z książkami mówionymi. Dlaczego? Przecież treść tego utworu już znasz, więc nawet jeżeli na chwilę umknie Ci uwaga, to i tak nie stracisz głównego wątku. Nie poczujesz konieczności ciągłego przewracania stron – a raczej przewijania! Zapewniam Cię, że po odtworzeniu kilku swoich ulubionych książek, wyrobisz w sobie nawyk skupienia podczas słuchania. A wtedy przed Tobą morze audiobooków – na płytach i w wersjach cyfrowych. W księgarniach i bibliotekach. W obecnym momencie, gdy trzeba zostać na jakiś czas w domu, z pomocą przychodzą księgarnie internetowe. Audiobooka możesz pobrać już chwilę po dokonaniu transakcji.
No dobrze, a po co w ogóle ich słuchać? Zastanówmy się… A czy masz czas na tradycyjne czytanie? Tak, oczywiście, co wieczór, po położeniu się do łóżka próbujesz przypomnieć sobie, na której stronie skończyłaś ostatnio (ja też nie używam zakładek – ja je gubię!), a gdy już znajdziesz właściwe miejsce, nie zdążysz przewrócić dwóch kartek, a już tracisz kontakt z rzeczywistością i zasypiasz. W takim razie kiedy znaleźć czas na czytanie?
Morze możliwości
Proponuję w tych momentach dnia, które uważasz za absolutnie najnudniejsze, kiedy całą sobą czujesz, że marnujesz czas. Na szczycie Twojej listy zapewne znajdą się typowe czynności domowe: gotowanie, sprzątanie, prasowanie. Powracają w Twoim życiu jak bumerang, nigdy tak naprawdę się nie kończą. Ale wystarczy, że założysz słuchawki, w których rozbrzmiewa wstrząsający thriller i jestem pewna, że zapomnisz o tym, że właśnie obierasz ziemniaki albo nawet szorujesz toaletę (każdemu człowiekowi się zdarza, nie przejmuj się ;). I co się wtedy dzieje? W mgnieniu oka okazuje się, że całe mieszkanie jest wysprzątane a obiad ugotowany. Spoglądasz na zegarek i dziwisz się, że minęły dwie godziny. Miałaś wrażenie, że to był kwadrans! Wcale nie jesteś znudzona, a zrobiłaś może nawet więcej niż planowałaś. To się nazywa łączyć przyjemne z pożytecznym!
Samotna droga do pracy też potrafi się dłużyć, obojętnie czy pieszo, samochodem, rowerem czy komunikacją miejską. Zazwyczaj zabijasz ten czas słuchając muzyki? To świetne rozwiązanie! Ale równie dobre będą właśnie audiobooki. Nie istnieje ryzyko, że zaczniesz nagle śpiewać w autobusie, a kto wie, może kiedyś będziesz żałować, że korek,w którym stoisz jest tak krótki, że nie zdążysz dosłuchać do końca rozdziału! To może być też dobry sposób zabicia czasu na długich trasach – wtedy przykładowa droga z Opola do Świnoujścia minie w mgnieniu oka.
Słuchawki to jedno, ale książkowe dźwięki mogą także rozbrzmiewać w komputerowych lub samochodowych głośnikach – pod warunkiem, że nie będzie to przeszkadzać Twoim towarzyszom. A bardzo możliwe, że nawet Was to zintegruje i całą książkę przesłuchacie razem. Bo kto powiedział, że tylko filmy można oglądać wspólnie?
To co? Gotowa na pierwszą audiobookową próbę? Pamiętaj, że nie musi Cię ona nic kosztować. Wiele bibliotek ma w swojej ofercie książki mówione do wypożyczenia. Mam nadzieję, że przed Tobą niezwykła literacka przygoda!