Od dziecka
lubiłam pisać. Akcja jednego z opowiadań powstałych w moich nastoletnich
czasach toczyła się w Algierii. Kraj ten wydawał mi się wielce interesujący
i szalenie tajemniczy, w odróżnieniu od bardzo popularnego Egiptu czy Tunezji.
Nie były to jeszcze czasy ogólnie dostępnego Internetu, stąd puściłam wodze
fantazji i zaczęłam sobie wyobrażać, jak tam jest. Dziś mamy już znacznie
lepsze źródła. Każdego dnia wydawane są książki, przekazujące informacje o
innych kulturach. Jest to szczególnie atrakcyjne w obecnym czasie, gdy z
powodu epidemii koronawirusa mamy ograniczone możliwości podróżowania. Ale właśnie
po to jest literatura – by zabrać nas tam, gdzie nie możemy fizycznie dotrzeć.
Książką, o której chcę dziś opowiedzieć jest “Moja algierska rodzina” – reportaż autorstwa niemieckiej dziennikarki feministycznej Alice Schwarzer. I chociaż jest to opowieść o Algierczykach w ogóle, to wyłania się z niej fascynujący obraz kobiet zanurzonych w tamtejszej, islamskiej kulturze.
Czytaj dalej